Jako jedyni w Polsce publikujemy tłumaczenia artykułów z amerykańskich publikacji kampusowych. Niniejszy tekst został napisany przez Barbarę Fair - aktywistkę z New Haven. Barbara relacjonuje nastroje po postrzale dwóch czarnoskórych studentów przez funkcjonariuszy publicznych.
This article originally appeared on April 26, 2019 in Yale Daily News, America's oldest college daily. We would like to thank the YDN leadership for permission to translate and republish the piece for the Polish audience.
Barbara Fair: Refleksje po postrzeleniu czarnoskórych studentów przez funkcjonariuszy publicznych
W godzinach porannych we wtorek 16 kwietnia bieżącego roku 22-letnia Stephanie Washington i 21-letni Paul Witherspoon zostali postrzeleni na Dixwell Avenue w dzielnicy Newhallville w New Haven przez dwóch policjantów - Devina Eatona i Terrance'a Pollacka z Departamentu Policji Hamden i Departamentu Policji Yale.
Dnia 18 kwietnia łącznie ponad 500 mieszkańców New Haven, studentów Yale i działaczy społecznych zajęło na kilka godzin skrzyżowanie Broadway i York Street [to same centrum akademickiego miasta New Haven - przyp. tłum.]. Zgromadzeni śpiewali i dzielili się historiami, domagając się sprawiedliwości dla postrzelonych Stephani Waszyngton i Paula Witherspoon. Protestujący przemaszerowali ulicami New Haven, zamykając główne ulice kiedy przemieszczali się i protestowali aż do północy.
Od tego czasu członkowie lokalnej społeczności i aktywiści wciąż się spotykają i wyrażają The News publikuje oryginalne refleksje zainwestowanych osób i zaangażowanych grup na temat tego, co oznacza dla nich strzelanie i następcza reakcja społeczeństwa po strzelaninie.
Barbara Fair:
Ostatnie strzelaniny policyjne, które miały miejsce w New Haven, mogły z łatwością stać się śmiertelne dla dwóch młodych nieuzbrojonych ludzi. Przemoc ze strony policji jest aż nazbyt dobrze znana w społecznościach afroamerykańskich w tym stanie. Policja na przedmieściach teoretycznie „chroni i służy”, podczas gdy w ośrodkach miejskich wyłącznie egzekwuje prawa. Historia policyjnych działań na Południu rzuca światło na to, dlaczego ludzie kolorowi są inaczej nadzorowani. Pierwsze policyjne działania bowiem były znane jako „patrole niewolników”. Mimo postępującej modernizacji i demokratyzacji praktyka kontrolowania afroamerykanów nie uległa tak naprawdę zmianie. Reforma policji w Ameryce jest tak naprawdę równoznaczna z pomalowaniem szminką świni i udawaniem, że nie jest już świnią.
Każdego dnia media donoszą o nieuzbrojonych czarnych mężczyznach, kobietach i nawet dzieciach, którzy są bici, ostrzeliwani i mordowani. Powszechna narracja, że życie funkcjonariuszy policji jest zagrożone, powinna odzwierciedlać rzeczywistość, w której życie ludzi kolorowych jest zagrożone za każdym razem gdy wchodzą w jakąkolwiek interakcję z policją. Policjanci powinni być wyszkolonymi profesjonalistami, a jednak to, czego byliśmy świadkami tydzień temu było nieszczęśliwym skutkiem działań dwóch bardzo impulsywnych oficerów, którzy w ciągu kilku sekund od opuszczenia radiowozu wystrzelili kilka pocisków w kierunku auta, w którym siedziało dwóch młodych ludzi. Czy rzeczywiście byli zagrożeni? Na szczęście tym razem obyło się bez śmiertelnych konsekwencji.
W toku dochodzenia wiele pytań pozostało bez odpowiedzi. Zmiany należy wprowadzić natychmiast. Yale powinno stracić prawo do posiadania własnej policji, która może działać na terenie całego New Haven. To Yale powinno być kontrolowane przez policję.Potrzebujemy nabrać innego spojrzenia na regionalne działania policyjne. Zbyt wiele razy marginalizowano problem. Funkcjonariusze nie powinni bezczynnie siedzieć w domu oczekując wynagrodzenia za zakończenie dochodzenia, które może potrwać trzy miesiące. Filmy są wystarczającym dowodem na to, że tacy policjanci powinni zostać zwolnieni. Stwarzają zagrożenie dla miasta, a ich zachowanie nie było zgodne z polityką stosowania broni przez mundurowych. Powinni zostać oskarżeni o lekkomyślne spowodowanie zagrożenia i być traktowani jak przestępcy jakimi są. Nie możemy zgadzać się na to, aby jakakolwiek społeczność stała się strefą wojny i nie możemy pozwolić funkcjonariuszom na uniknięcie konsekwencji ich niewłaściwego postępowania. Takie postępowanie podważa bowiem zasadę praworządności. Nie powinniśmy akceptować niczego mniej niż właśnie sprawiedliwości dla dwóch młodych poszkodowanych i niezliczonych innych osób, które doświadczyły przemocy ze strony policji.
Link do oryginalnej wersji artykułu: (Link)
Barbara Fair jest aktywistką z New Haven w stanie Connecticut. Tłumaczenie: Anna Moskal, Jakub Madej.